Translate

Współpraca?

Kontakt : mal.gorna0@gmail.com

sobota, 31 grudnia 2016

Podsumowując...

Napisałam 62 posty,
Przeczytałam ponad 22 książki,
Obejrzałam ponad 15 filmów,
Napisałam 26 rozdziałów mojej książki.
W tym roku nauczyłam się cieszyć z małych rzeczy, śmiać się ze swoich (niektórych) błędów, poznałam wielu wspaniałych ludzi, odwiedziłam wspaniałe miejsca i zaczęłam żyć inaczej niż zawsze, przede wszystkim lepiej. Odnowiłam kontakty z kuzynką i w ogóle czuje się szczęśliwsza.
A teraz reszta :
Najlepsze książki, które przeczytałam w tym roku :
1. Bóg nigdy nie mruga >>KLIK <<
2. Podaruj mi miłość >>KLIK<<
3. Fangirl >>KLIK <<

Najlepsze filmy które obejrzałam w 2016 :

1. Legion samobójców >>KLIK<<
2. Bridged Jones 3 >>KLIK<<
3. Byliśmy żołnierzami

Przeżyłam ten rok tak, że NICZEGO nie żałuję. Gdybym miała to rozpamiętywać wszystkie błędy jakie zrobiłam w tym roku to...Wolę o tym nie myśleć, z resztą cytując mojego kolegę :
"Porażka w życiu człowieka jest drogą do sukcesu gdyż porażka wiąże się z błędami.Jeżeli nie powielać tych błędów i uczyć się na nich porażka przerodzi się w sukces."  
I mam zamiar się tego trzymać.
A w 2017...zobaczymy co będzie. Mam nadzieję że to będzie super hiper ekstra rok.
I życzę tego WSZYSTKIM!
Damy radę!

wtorek, 27 grudnia 2016

BLOGMAS 2016 #6 [Święta, święta i...po świętach?

Te święta mijają zadziwiająco szybko. Może to przez to, że jestem coraz starsza? I czy w ogóle jest jakaś reguła? Z resztą, nieważne. Mamy ważniejsze sprawy do obgadania. Nie to jak szybko minęły te święta, tylko jak je przeżyliśmy.
Cóż...Zabrakło mi pierogów już drugiego dnia, ale to nic. Spędziłam czas z rodziną grając w gry planszowe, jedząc razem przy stole, gdzie w każdy inny dzień rzadko się to zdarza. I stwierdzam, że moja rodzinka jest całkiem fajna. Zawsze tak na nich narzekam i czasem wysłałabym ich na inną planetę, ale nie w te święta. Mam nadzieję, że zostanie tak na dużo dłużej.

Skoro z rodzinką się pogodziłam, to teraz pora zabrać się za pogodzenie z samą sobą. Dlaczego teraz? Ponieważ ważna jest chwila teraźniejsza.

Dietę zaczynamy od jutra. 
Sprzątniemy jutro.
Zacznę się uczyć...w przyszłym semestrze? A kogo ja oszukuję! Od przyszłego roku, teraz to nic nie da.
Zaczynamy biegać od jutra. 

Zawsze jest ryzyko, że dopadnie nas jutronizm (zaczynanie od jutra. Tak, wymyśliłam to przed chwilą.) A potem przychodzi to całe jutro, wieczorem myślisz sobie "ups, nie zdążyłem dzisiaj, to zacznę od jutra" i tak w kółko. Mija miesiąc, dwa, dziewięć albo i więcej, a ty co? Nadal stoisz w miejscu? Zacznij TERAZ.
Ja na przykład zamiast czekać na nowy rok i hasło "Nowy rok, nowa ja", bo 30 grudnia następnego roku się rozczaruję i powiem : "w przyszłym roku mi się uda". Jeżeli ktoś tak potrafi, to proszę bardzo, ja nikomu nie bronię, ale zauważyłam w swoim środowisku, a także u samej siebie, że jest mnóstwo przypadków jutronizmu. 



Wracając do godzenia się z samą sobą, oto jak to zrobiłam. (I robię nadal)...

piątek, 23 grudnia 2016

BLOGMAS 2016 #5 [Park Oliwski, inne sprawy...Pojechałam do Warszawy!]

Wiem, wiem, spóźnione to trochę, ale ważne że jest :d

Zacznijmy od tego, że w tytule wydarzenia nie są chronologiczne. Najpierw były "inne sprawy" - które są zbyt nudne, żeby o nich pisać, potem Warszawa, a na końcu park Oliwski.

W stolicy byłam po raz pierwszy od kiedy skończyłam roczek, czy dwa, a może i mniej? W każdym razie to nieistotne. I dopiero teraz świadomymi oczyma zobaczyłam Warszawę (może nie całą, ale najważniejsze zobaczyłam). Kilka godzin drogi w autokarze pełnym licealistów o różnych charakterach było opłacalne.
Naszym pierwszym celem były Złote tarasy, gdzie mieliśmy aż 4 godziny wolnego. Teraz podam Wam 3 powody, dla których warto się tam wybrać :
  1. 3-piętrowy Empik z windą + Empik Cafe 
  2. Mega nowoczesne ( i przy tym zabawne) toalety. Serio. Jak się tam wejdzie to normalnie o 10 lat do przodu. 
  3. Bo tak. Fajna galeria, mnóstwo restauracji i sklepów, fajne ruchome schody i w ogóle. A jak ma się ze sobą fajnych ludzi, albo najlepszą przyjaciółkę to nie ma o czym mówić. 

Po 2 godzinach poszłam z koleżanką i dwoma kolegami zobaczyć pałac kultury i nauki, oraz na dworzec, gdzie było mnóstwo ludzi. Normalnie szał. To samo na ulicach. Dobrze, że nie byłam sama, bo bym się chyba zgubiła. No i oczywiście musiałam iść do Starbucks'a, no bo hej! To w końcu Warszawa!

czwartek, 15 grudnia 2016

BLOGMAS 2016 #4 [Małe DIY i kilka innych pomysłów]

Obiecałam później i jest!
Od razu mówię, że nie jestem w tej dziedzinie profesjonalistką, ale myślę, że jakoś przebrniemy.



#1 Własnoręcznie ozdobiony kubek

Jedyne, czego potrzebujecie, to kubek w jednolitym kolorze, markery do ceramiki i pomysł na ozdobienie kubka. A jeśli nie macie specjalnych markerów, to wystarczą zwykłe, tyle, że będzie trzeba "upiec" kupek w piekarniku przez 20 minut w 180 stopniach. Chociaż myślę, że kupienie markerów do ceramiki wyjdzie taniej niż grzanie piekarnika. No i przydadzą się na więcej okazji niż na 1 raz.

 #2 Słoik z...

1) 10 rzeczy za które Cię kocham,
2) 10 rzeczy za które Cię lubię,
3) słoik z pozytywnymi cytatami na każdy dzień (można też zrobić mniej np. raz na tydzień)
4) Wasz pomysł, bo w końcu to WY znacie swoich bliskich, a nie ja i być może macie dużo lepszy pomysł.

Bierzecie słoik z pokrywką, kawałek tektury. kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt małych karteczek (wszystko zależy od was), kolorowy spray, kolorowy lub zwykły długopis. 

poniedziałek, 12 grudnia 2016

BLOGMAS 2016 #3 [Jarmark w Gdańsku]

Na wstępie chciałabym Was przeprosić, ponieważ nie byłam w stanie ogarnąć części DIY. Nie mówię, że w ogóle jej nie będzie, po prostu pojawi się później.
A teraz do rzeczy.

Jarmark bożonarodzeniowy w Gdańsku trwa od 3 do 26 grudnia na ulicy Węglowej, więc jeszcze zdążycie 😄




Naprawdę warto tam pojechać. Może Wam się wydawać, że znacie Gdańsk lepiej niż własną kieszeń i być może to jest prawda, ale uwierzcie mi, ten jarmark to idealna okazja, by spędzić czas z rodziną, kupić lampki na choinkę, bombki, figurki, kubki czy inne ozdoby (i nie tylko). Znajdują się tam też stoiska z przepysznym jedzeniem. Polecam pierogi, smażone ziemniaczki, gofry z Nutellą, kołacze oraz gorąca czekoladę. Jednak to co wymieniłam to nie wszystko, więc najlepiej samemu się przekonać. I dodam, że wiele jedzonek jest podawanych przez elfy, także tego.




Kolejną rzeczą jaka mnie urzekła, były te wszystkie światełka, lampki i inne dekoracje. To jest nieodłączny element stwarzania magii świąt. To wszystko wygląda tak radośnie, że człowiek uśmiecha się do drugiego człowieka nawet go nie znając.

czwartek, 8 grudnia 2016

BLOGMAS 2016 #2 [Wreszcie mam lampki]

Tak tylko na wstępie wspomnę, że właśnie poczułam magię świąt 2 razy bardziej ponieważ...Mam lampki! I sama je rozwieszałam! 


fot. samodzielnie robiona 

I stało się. Sezon rozpoczął się na całego, reklamy nie dają nam zasnąć, a ich melodyjki uparcie trzymają się naszego mózgu, jak gramofonu odtwarzającego muzyczkę w kółko i w kółko, aż się tym zmęczymy i koniec końców będziemy mieli głęboko w poważaniu co mamy w głowie. Zostaje nam jeszcze zejście tej sprawy na dalszy plan. Ważniejsze stają się nieustannie dręczące głosy pytające : 
 "Masz prezent dla męża, dzieci i rodzeństwa? A dla kuzynki? Nie zapomnij jeszcze o siostrze mamy, cioci Grażynce! Jak nic jej nie dasz, to ona Ci to do końca życia zapamięta!"  i tak dalej, aż do 24 grudnia, kiedy okaże się, że nie masz prezentu dla dziecka swojego kuzyna i zapomniałaś o swojej drugiej siostrzenicy Helence. Cudnie, prawda? 

poniedziałek, 5 grudnia 2016

BLOGMAS 2016 #1 [Kevin już czeka]

Kochani moi!
Jako, że zaczął się grudzień to postanowiłam dołączyć do grona osób, które piszą blogmasy, ponieważ mam nadzieję, że to mi pomoże znaleźć nową radość, z oczekiwania na święta 

Dzisiaj zajmiemy się magią świąt. Kto ją czuje, to niech się trochę podzieli, ponieważ u mnie magicznego pyłku brak. Dlaczego?

Po pierwsze : doszłam do takiego momentu w moim życiu, że nie mam czasu na patrzenie na pierwszy śnieg przez godzinę i nie ogłaszam tej informacji wszystkim ludziom, którzy są w zasięgu rażenia. Teraz to nic wielkiego. To po prostu śnieg.


Po drugie : Jako małe dziecko co roku miałam kalendarz adwentowy z czekoladkami i codziennie niecierpliwie czekałam żeby zjeść kolejną. Ba! Nawet wstawałam szybciej! Teraz również mam owy kalendarz, ale wygląda to nieco inaczej. Nie czekam z niecierpliwością, bo to tylko czekolada. Jeden mały kawałek słodkiej przyjemności. Najlepiej by było nie zjeść ani jednej przez 23 dni  i zjeść wszystkie na raz. Proste? Proste.

Po trzecie : jeśli chodzi o czekanie, to tak jak już mówiłam, nie mam czasu na siedzenie i gdybanie jak to będzie cudownie tego 24 dnia. Póki co, to ja żyję z zasadą byle do piątku.

Po czwarte : Ozdoby świąteczne leżą gdzieś  w pudełku na dnie jednej z szaf i nawet nie ma siły żeby ich poszukać, a co dopiero wyciągać i układać.


Tak więc, poczekam na magię świąt, aż powieszę kolorowe lampki.
Kurtyna.
Kilka informacji organizacyjnych :
Blogmasy będą się pojawiały w każdy poniedziałek i czwartek, będą miały różną tematykę, jeśli macie jakieś propozycje to piszcie 
PS. Kevin już na Was czeka! 

czwartek, 1 grudnia 2016

A gdyby tak...#6

Chyba wszyscy znamy opowieść wigilijną.
A jak nie, to tak w skrócie : facet, który nienawidzi świąt, każe swojemu pracownikowi pracować nawet w wigilię. I w ogóle jest sceptycznie nastawiony do świąt i do ludzi. W nocy odwiedza go duch zmarłego współpracownika i przyjaciela, który był dokładnie taki sam. Ten ostrzega go przed złym życiem i zaleca zmianę, jednak mężczyzna ma to w poważaniu. Po wizycie ducha odwiedzają go kolejne trzy. Podczas tych spotkań mężczyzna postanawia się zmienić. 

Skoro wprowadzenie mamy za sobą to pora coś pozmieniać lub skomentować, jak to w tej serii bywa.
Oto kilka teorii :
1) Scrooge od razu się wystraszył i posłuchał przyjaciela. Jest to raczej niemożliwe bo co to by był za fenomen kiedy wszystko można zapisać w jakichś 10 zdaniach? Odpowiem wam : żaden!
2) Nasz sknera i wredus wcale się po tym wszystkim nie zmienia i żyje dalej, a po swojej śmierci lata razem z Marleyem i narzeka na ciężkie łańcuchy. Żeby nie było za mało to dodajmy jeszcze "a nie mówiłem?!" Powtarzane przez starszego ducha, co strasznie denerwuje naszego głównego bohatera.
3) Ebenezer S. się nie zmienia bo pada na zawał po ujrzeniu ducha w swoim pokoju.
4) Mężczyzna od początku jest dobrym człowiekiem, ale sam pomaga ludziom o zatwardziałych sercach zrozumieć co jest w życiu ważne.
5) Po śmierci Marley i Scrooge za karę zostają na ziemi jako Mikołaj i elf, którzy muszą różności prezenty.
Która opcja podoba wam się najbardziej? Czy może wolicie oryginalną wersję?
Ps. Mamy już grudzień!!! Huraaaa! ❄