Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 7 października 2015
Liczba stron: 336
Ocena: 3/6
"On był miłością jej życia, gdy go zabrakło jej świat runął. Została pustka i jeszcze ktoś...W pobliżu zawsze był przyjaciel. Jego przyjaciel, któremu nie wolno było czuć.
Ale możemy się umówić i zawrzeć pewien pakt.
Zaopiekował się nią na dobre i na złe. Ktoś do nich dołączył, a on nadal trwał. Pewnie nie taką miłość wymarzyłaś sobie w snach.
Miłość przychodzi bezszelestnie, nikogo nie uprzedza. Równie cicho odchodzi niezauważona.
Lecz może pokochasz mnie za jakiś czas".
Powiem wprost - kupiła mnie okładka. I wiem, że nie powinno się oceniać książki po okładce. Zazwyczaj mówi się tak w sytuacji, gdy mało estetyczna okładka przykrywa bogate, wartościowe wnętrze. W tym wypadku jednak było odwrotnie. Po prostu bądź jest po prostu...zwyczajne. To przewidywalna obyczajówka, romans. Niestety nie wciągnęłam się tak jak tego oczekiwałam. Oczywiście to nie znaczy, że książka jest zła.