Wydawnictwo : Wydawnictwo Franciszkanów "Bratni Zew"
Liczba stron : 132
Data wydania : 18 grudnia 2019
Liczba stron : 132
Data wydania : 18 grudnia 2019
"Pewnej nocy, nie wiedzieć czemu, wstaję z łóżka. Otwieram okno na oścież, jest trzaskający mróz. Nie wiem po co to robię, ale coś zrobić muszę. Trudny do opisania ból niewiedzy jest tak silny, że niemal fizyczny. To jest coś nie do wytrzymania. Tak, jakby ktoś głośno mnie wołał po imieniu będąc tuż, tuż, a ja, nie wiedząc skąd dochodzi wołanie, szukam po omacku obijając się boleśnie od ścian. Rozbieram się do spodenek i kładę krzyżem na betonowej, lodowatej podłodze. Jakaś siła mi podpowiada, że tak trzeba. Czynność tę powtarzam przez trzydzieści dni. Dzień w dzień kładę się rozebrany do spodenek na betonie i leże godzinę, pytając, nie wiadomo kogo, co mam robić".
„Picie w zachwycie" to w dynamiczny sposób opisana historia życia z nałogiem alkoholowym, historia upadków i ciągłego powstawania na nowo, historia odnalezienia Boga w najczarniejszym momencie życia. To świadectwo byłego gangstera, który o życiu mówi bez przekłamań, zbędnej słodyczy i melancholii. To opowieść o tym, że kiedy nałóg stanie się częścią życia człowieka, to nie jest łatwo go pokonać.
Na tę książkę czekałam z niecierpliwością. Niby wiedziałam, za co się zabieram, ale nie powstrzymało to mojej ciekawości w żadnym stopniu. Pawła Cwynara miałam okazję spotkać w Częstochowie dwa lata temu, na rekolekcjach. Mówił o swoim życiu, o tym jak odnalazł Boga i jak pomogło mu się to zmienić. Tam też natknęłam się na "Wysłuchaj mnie proszę"- recenzję możecie przeczytać >> tutaj <<. Zapytana, czy chcę przeczytać kolejną książkę, zgodziłam się bez wahania.
Mamy tutaj do czynienia z autobiografią byłego gangstera, który z pewnego dystansu nie tyle mówi o swoim życiu, co przestrzega innych, by nie wchodzili na tą samą ścieżkę. Retrospektywnie zaczyna od czasów dzieciństwa, wskazując na czynniki, które doprowadziły do takich, a nie innych sytuacji. Wyjaśnia, co nim kierowało, co chciał osiągnąć i jak koniec końców układało (bądź nie) jego życie. Przepraszam, że piszę tak troszeczkę enigmatycznie, ale wolałabym nie zdradzić Wam zbyt wiele. Chciałabym, byście sięgnęli po tę książkę i sami się dowiedzieli. Na każdego działa co innego i pewne doświadczenia mogą wzbudzać odmienne emocje czy myśli w każdym z nas. A jeśli chodzi o wrażenia, to u mnie pojawiła się cała gama. Gniew, zaskoczenie, oburzenie, ciekawość, i przede wszystkim zrozumienie. Jestem zaskoczona tym, z jaką otwartością autor o tym pisze. Niektórzy widzieliby w tym próbę usprawiedliwienia, ale ja zauważam więcej.