Translate

Współpraca?

Kontakt : mal.gorna0@gmail.com

piątek, 28 października 2016

Dzień odpoczynku dla zszarganych nerwów!

Na początek : Tak, wiem, obiecałam posta o czym innym, ale mogę go wstawić kiedy indziej, a TO jest ważniejsze.
Skoro wyjaśnienia za nami, pora zabrać się za resztę.
Dzisiaj, 28 października,  jak już możecie się domyślić, obchodzimy dzień odpoczynku dla zszarganych nerwów. Kto świętował? Bo ja nie. Z racji tego, że trzeba było iść do szkoły i stres jest nieunikniony, dlatego też pozwalam sobie nazwać jutrzejszy dzień dniem relaksu dla tych, którzy nie odpoczęli i nie pozbyli się swoich nerwów dzisiaj. Więc jak? Przyłączycie się?
Pozostaje jeszcze jedna kwestia...Co będziecie robić? Ja na przykład skończę czytać lekturę, która swoją drogą zaczęła się robić ciekawa. Z resztą lepiej to wygląda tak :

  • Poczytam, 
  • Wyśpię się, 
  • Zjem coś dobrego, 
  • Pójdę na spacer (ale taki meeega długi), 
  • Porobię zdjęcia, wiecie, takie #artistic ( z resztą mam kilka takich na swoim bardziej "domowym" instagramie, możecie zajrzeć : goszam_ ) 
  • Nie będę myślała o żadnych obowiązkach i słowa "muszę" nie będzie w moim życiu przez 24 godziny,
  • Poleżę i oddam się nicnierobieniu,
  • Zagram w jakąś grę lub poukładam puzzle/ 
Zinterpretujcie ten dzień tak, jak wam się podoba, ale nie zapomnijcie o jednym : ten dzień jest wasz, specjalnie dla was. I możecie robić to, co lubicie najbardziej. A jak ktoś wam powie, że macie się zająć czymś innym, to powiedzcie, że macie swój dzień. 

Krótko, zwięźle i na temat...Tak myślę :P 

Chillout start! 

czwartek, 27 października 2016

Liceum pożera w całości?

Bądźmy szczerzy : czas nastoletni to czas, kiedy młode ludziki kształtują swoje umysły, plany życiowe i wiele, wiele innych rzeczy, o których myślą nastolatkowie.
Większość z nas ma jakieś pasje albo chociaż coś co lubi, może to być nawet zwykłe siedzenie, bądź leżenie i nicnierobienie.
ALE :
Liceum/ Technikum/ inna szkoła ponadgimnazjalna - niepotrzebne skreślić, zabiera nam mnóstwo czasu, to znaczy nie że zabiera, bo jest to potrzebne i w ogóle, ale no. Chodzi mi o to, że siedzimy w szkole, uczymy się, odrabiamy lekcje i nawet się nie obejrzysz...Gdzie jest dzień? Zniknął. Przeciekł przez palce. Przeminął. Nie ma.
I co teraz? Pisanie postów na bloga, czytanie książki - lektury, bo na książkę taką nieobowiązkową czasu brak; jedzenie w biegu, nauka w autobusie, spanie na najmniej interesujących i najmniej ważnych lekcjach i dalej by wymieniać, naprawdę.
Aczkolwiek szkoła jest fajna, ale o tym w innym wpisie, który pojawi się jutro.
Wracając do tego o czym chciałam powiedzieć :
Może jesteśmy pożerani małymi kawałeczkami, choć zauważamy to po jakimś odstępie czasu, ale nie możemy dać się pożreć!
Na początku szkoły usłyszałam, że to jest najważniejszy czas w moim życiu i mam go nie zmarnować, że pasek na świadectwie nie jest jedyną ważną rzeczą na jakiej powinnam się skupić, bo ani pasek, ani oceny nie zastąpią mi przyjaciół i rodziny, a po za tym moje oceny nie będą za mnie przeżywały za mnie mojego życia. Nie ma takiej opcji!
Ps. Nie chodzi o to, że masz wszystko olać, tylko pomyśl nad rozgraniczeniem tego wszystkiego 
Takie króciutkie przemyślenie na dziś...
Do juterka 

czwartek, 20 października 2016

Bridget Jones 3 - FILM 2016



  • Premiera : 16 września 2016 (Polska) 
  • Reżyseria : Sharon Maguire
  • Trwa : 2 godz. 2 min.
  • Główne role : Emma Thompson, 
  • Helen Fielding,
  • Dan Mazer
  • Gatunek : Komedia romantyczna 

Pomimo iż nie oglądałam, ani nie czytałam poprzednich części Bridget, nie przeszkodziło mi to w rozumieniu filmu.
Historia bardzo życiowa, jak to bywa z Bridget, ale pokazana z humorem. Film uaktywnił we mnie wszystkie emocje jakie są tylko możliwe. Płakałam, czułam zazdrość, byłam zła, szczęśliwa, zdziwiona, zasmucona, wzruszona, ale przede wszystkim się śmiałam. Wiecie jaki jest tego przekaz? (przynajmniej dla mnie) Jeśli życie daje Ci w kość, albo po prostu jest życiem, to możesz sobie popłakać i w ogóle, ale nie zapomnij, że śmiech z życia jest jedną z najlepszych rzeczy jakie możesz zrobić.
Zrobiłaś coś głupiego? - śmiej się.
Rzucił Cię chłopak? - śmiej się, zostawił najlepszą dziewczynę na świecie, teraz będzie mu tylko gorzej.
Oglądasz horror? - śmiej się, niech wszyscy wiedzą, że masz psychopatyczne poczucie humoru.
Nie ma mleka do płatków? - śmiej się, niech wszyscy wiedzą, że mleko nie stoi Ci na drodze do kochania płatków jedzonych na sucho!
i tak dalej...

sobota, 1 października 2016

A gdyby tak...#4

Dam, dam, dam! No to mamy październik!  I przyszła pora na "A gdyby tak..."

Dzisiaj zajmiemy się losami jakże pięknej, wygadanej i długowłosej księżniczki. Wiesz już o którą chodzi? Jeśli nie, to mała podpowiedź - Roszpunka.
Skoro wątpliwości mamy za sobą, czas zagłębić się w historię owej damy.
Za wzorzec posłuży nam film "Zaplątani" z 2010 roku. Roszpunka została porwana i zamknięta w wieży wbrew własnej woli przez Gothel chyba nie muszę wspominać, że bardzo jej się tam nudziło?

Ale przejdźmy do rzeczy. Gdyby Julek zrobił tak, jak zrobił ( czyt. uciekał przed swoimi wspólnikami i wlazł do wieży Roszpunki) tyle, że miałby ze sobą patelnię? Co by się wtedy stało?

Oczywiście oberwałby wredny kameleon, Flynn byłby zauroczony dziewczyną od pierwszego wejrzenia, i na jej prośbę, uwolnił ją z wieży. No i załóżmy, że nasza księżniczka jest normalna, ma buty, obcięte włosy do normalnej długości, zna świat, który...czasem zwiedzała ze swoją porywaczką...Emm...W sensie z matką.


I idą sobie przez pół świata, chłopak po wpływem zakochania wraca na dobrą drogę, a nawet zostaje kimś ważnym. Roszpunka odnalazła swoich biologicznych rodziców i zaczęła chodzić z Flynnem. 
Co najważniejsze nie skończyła jako szczotka do toalety.