Translate

Współpraca?

Kontakt : mal.gorna0@gmail.com

piątek, 30 września 2016

Dzień chłopaka/ mężczyzny*

*tekst nie ma na celu obrażania innych ludzi, tylko po prostu jest w nim zawarty mój sarkastyczny pogląd. 

Dzisiaj pomyślmy sobie o wszystkich facetach w naszym życiu. Od dziadków, ojców, wujków i wkurzających kuzynów oraz braci, aż po naszą pierwszą przedszkolną miłość, która trwa na wieki.
I teraz tak : Dziadek mógł nas uczyć jeździć traktorem, ojciec uczył nas wielu rzeczy, np. jazdy na rowerze, gdzie na pewno nie obyło się bez otarć kolan, wujek mógł nam pokazać najbardziej denerwującą grę na świecie, kuzyn z bratem mogli nam przynieść największego i najbardziej obrzydliwego robala jakiego w życiu zobaczymy.
Tak więc, gdzie faceci, tam można się spodziewać jakiejś niespodzianki, niekoniecznie radosnej.
Ale można, a nie trzeba, a to jest kluczowe. Nie bądźmy już takimi zołzami i powiedzmy o tych facetach coś dobrego, mimo, że często tracimy przez nich cierpliwość.

  • Kto by nas przytulił? 
  • Kto by nam powiedział, że jesteśmy kochane? 
  • Kto by nam fundował "rozrywkę" w postaci góry koszul do prasowania?
  • Kto zajmie się naszą kondycją? (czyt. zbieranie skarpetek po całym domu z najróżniejszych miejsc) 
  • Kto by nam otwierał słoiki?
  • Kto by nas przepuszczał w drzwiach?
  • Kto by nas przepraszał za coś czego nie zrobił?
  • Kto by masował nam stópki?
  • Kto by z nami jeździł na wakacje? 
  • Kto by kupował nam coś słodkiego w drodze z pracy?
  • Kto by był obok nas?
  • Kto by nam dał chodzące szczęście w postaci dzieci? 
  • Kto by nam naprawiał samochód? 
  • Kto by robił remonty?
Właśnie. Od tego są faceci. Oczywiście nie tylko pd tego, ale no...

Do wszystkich panów : nie ważne co zrobicie, czy dobrze, czy źle, to miejcie świadomość, że jesteście nam BARDZO potrzebni. Jesteście kochani, a bez Was byłoby nudno 

Dlatego życzę Wam z całego serca, abyście byli zawsze uśmiechnięci, pełni życia i w ogóle pozytywni! A, i spełnienia marzeń 


sobota, 24 września 2016

Słodkie kłamstwa 24 godziny na dobę

Autorzy : Ks. Rafał Jarosiewicz, Marcin Jakimowicz
Wydawnictwo : eSPe
Liczba stron : 68
Data wydania : 2015

Książka mała i cienka, ale nie format i ilość stron się liczy, tylko przekaz, a w tej małej książeczce jest on większy, niż byśmy mogli przypuszczać...

"Chcemy demaskować rozpoznane przez nas „ściemy” ojca kłamstwa. Po co masz doświadczać bólu, który można ominąć? Po co lądować po uszy w bagnie wątpliwości? Po co narażać się na dotkliwe poobijanie? Po co ładować się do strefy oznaczonej „Danger”? (fragment wstępu)

Każdego dnia, dwadzieścia cztery godziny na dobę, zły duch podsuwa ci słodkie kłamstwa, które mają jeden cel – zniszczyć twoją relację z Bogiem. Jednak znając jego sztuczki, możesz się przed nimi obronić. Temu właśnie ma służyć ta książka. Napisana jest bardzo lekkim językiem, ale mówi o superważnych sprawach. Autorzy w nieszablonowy sposób zajmują się trudnymi pytaniami, problemami i rozterkami w naszej drodze ku Bogu. Ich rozważania to znakomita, zanurzona w doświadczeniu pomoc w odkrywaniu Tego, który nigdy cię nie oszuka."
Jest mnóstwo ludzi, którzy przestają wierzyć w Boga z dnia na dzień, bo na przykład spotykają w swoim życiu wiele przykrości, bo twierdzą, że sami poradzą sobie w życiu, bo są leniwi, bo mają wątpliwości i żal do Boga, że coś jest nie tak jak by ludzie tego chcieli...I wiele, wiele innych. 
"Kiedy lekarz stomatolog zakładał mi kolejny opatrunek [...] jedyne, co trzymało mnie na fotelu, to świadomość, że ząb będzie mi służył przez kolejne lata. Bóg często zakłada "opatrunek cierpienia" na Twoje życie, aby Cię uratować. Tu nie chodzi o lata, ale o wieczność." 


Słodkie kłamstwa 24 godziny na dobę obali wiele, a konkretniej 24 mity i kity, które wkradają się do naszej głowy każdego dnia. Serio, jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, to ta książka z pewnością rozwieje nie jedną (albo przynajmniej jedną) z nich. 

Ale pozwólcie, że zacytuję księdza Jarosiewicza :


I mamy jedną wątpliwość mniej.

Kolejną, jest to jedna z największych wątpliwości, jakie mogą nas dopaść : Boga nie ma, bo Go nie czuć i nie widać. Tak?  "Bóg nie jest dezodorantem, nie musisz go czuć". Wiedz, że on jest zawsze i wszędzie. Widać Go. I czuć. Gdzie? W drugim człowieku, który pomaga Tobie, albo komuś innemu. Może to też być ktoś, komu pomagasz Ty. 

Więcej nie będę mówić, bo po pierwsze : nie skończyłam studiów teologicznych, a po drugie : jeszcze Was zanudzę. 
Z resztą... Sami macie szansę się o tym przekonać!
Ocena 6/6 

poniedziałek, 12 września 2016

Rób wszystko po swojemu!

Znasz ludzi, którzy są denerwujący? Albo takich, którzy mówią Ci jak masz żyć? Albo tych, który uwielbiają patrzeć jak się męczysz próbując osiągnąć coś, co im przyszło z łatwością? Nie mów mi, że nie, bo nie uwierzę. Każdy z nas miał kiedyś kontakt z takim człowiekiem.
Nie rozumiem ludzi. Przestałam ich rozumieć już dawno. Po co kogoś blokować i ograniczać, albo utrudniać spełnienie marzeń?
Możesz mi wierzyć lub nie, ale czasem ludzie są tak zawikłani w niektóre znajomości, że później, choćby nie wiem jak bardzo źle się czuli, nie dają rady powiedzieć zwykłego, prostego, trzyliterowego wyrazu : nie. Tak, wiem to trudne. najpierw boli, później akceptujesz ten fakt i już. A wiesz co jest najlepsze? Czujesz się lepiej, czujesz się tak, że mogłabyś zdobyć wszystko od kilkunastolitrowego słoika Nutelli po małe dziecięce skarpetki Michaela Jacksona.
Wracając do tematu...Wiesz dlaczego zaczęłam mówić o ludziach? Bo wokół nich wszystko się kręci. To ludzie chcą jeść, to ludzie chcą spać, chcą rozrywki, lepszego mieszkania, podwyżki, lepszego szefa, komputera, skarpetek, czekolady, internetu, czołga, wyspy na wyłączność i całej reszty. Dopisz, domaluj co chcesz, bo przecież tego jest mnóstwo.
I powiem Ci jedną ważną, ale to bardzo ważną rzecz : jeżeli robisz coś dla siebie, coś co kochasz, uwielbiasz i nie wyobrażasz sobie życia bez tego...To po prostu to rób. Ludzie i tak będą gadać. Oni będą WSZĘDZIE gdziekolwiek pójdziesz. W domu - ludzie, w szkole - ludzie, na dworze - ludzie, na przystanku autobusowym - ludzie itd. chyba, że mowa o łazience, ale i tak usłyszysz zza drzwi, że masz wychodzić, pospieszyć się, że jak już tam jesteś to możesz powiesić pranie, więc...
Po za tym, ludzi jest za dużo żeby się ich słuchać, więc słuchaj siebie (No i mamy, ona też czasem ma rację) Uczysz się dla siebie, pracujesz dla siebie, ćwiczysz dla siebie, to z jakiej racji miałbyś czegoś nie robić bo inni tego nie akceptują?
Taka refleksja na dziś...

środa, 7 września 2016

Suicide Squad, czyli legion samobójców wariatów


  • Premiera : 5 sierpnia 2016 
  • Reżyseria : David Ayer 
  • Trwa : 2 godz. 3 min.
  • Główne role : Jared Leto, Margot Robbie, Will Smith, Joel Kinnaman, Viola Davis, Cara Delevingne
  • Gatunek : Akcja 

"Grupa złoczyńców otrzymuje od rządu szansę na odkupienie, wypełniając misję zagrażającą ich życiu."

Wielu ludzi twierdzi, że był to jeden z najbardziej wyczekiwanych filmów tego lata. Chociaż było też wiele osób, które po prostu czekały aż będą mogły uwolnić swój hejt. Ja na niego ten film nie czekałam, po prostu był to dla mnie kolejny nowy film w kinie. Może bardziej zwróciłabym na niego uwagę. gdyby nie fakt, że występował tam Joker, na którego nie mogłam patrzeć. ALE...

piątek, 2 września 2016

A gdyby tak...#3

Z lekkim opóźnieniem, ale jest! Zaprasza do czytania!

Tak jak obiecałam, na prośbę jednej z czytelniczek, dzisiaj zabiorę się za "Gwiazd naszych wina".
I w sumie mówiłam wcześniej, że będą w tej serii tylko produkcje Disneya, ale stwierdziłam, że mogę zabrać się za coś na Waszą prośbę, albo będzie to przeplatane raz jednym, raz drugim. Tak więc, nie przedłużając, zaczynamy!

Większość filmów romantycznych kończy się happy endem, ale to dramatyczny romans, więc było inaczej. Pewnie zdążyliście już zauważyć uwieeelbiam dramaty. I ogólnie dzisiaj chciałam uśmiercić i Hazel i Augustusa, żeby biedny zakochany chłopak nie umierał samotnie. Ale znajcie moją łaskę.
Hmmm...Co by tu pozmieniać?
Po pierwsze : Żaden bohater tej wersji nie ma raka. (Ale nie martwcie się, drama time coraz bliżej) Idziemy dalej, Hazel ma DŁUGIE PIĘKNE włosy! (oglądając film nie mogłam tego zdzierżyć).
A teraz przejdźmy do sedna.
Hazel i Augustus są już dorośli. Hazel pracuje jako urocza i miła nauczycielka w podstawówce, a Gus został prawnikiem i wyciąga niewinnych ludzi ze skomplikowanych spraw.
Jednego dnia nasza cudna, długowłosa nauczycielka zjawia się przed biurkiem naszego przystojnego  Gusa.
- Jaki ma pani problem? - pyta rozsiadając się wygodnie w fotelu
- Ja nie mam żadnego problemu!
- To co pani tutaj robi? - pyta zniecierpliwiony
- Jestem twoją żoną! Czy ty zawsze musisz wszystko utrudniać?!
Później Gus dowiaduje się, że Hazel jest w ciąży.
Wszystko super, fajnie, świetnie. Domek, rodzinka, kupowanie łóżeczka etc. ALE (wspominałam coś o drama time? ) Do naszej idealnej rodzinki przyjeżdża daleka rodzina Gusa. Oczywiście nie są oni mile widziani, bo chcą wyciągnąć pieniądze. Niestety nie udaje im się i w ramach zemsty podpalają cały dobytek naszych głównych bohaterów. (Zanim mnie ukamienujecie, czytajcie do końca) Na szczęście byli oni w szpitalu ze swoim małym szkrabem.

Ta da!