Być może niektóry z Was widzieli zdjęcia na Instagramie, bądź relację z pięknej Italii. Dzisiaj troszeczkę przybliżę Wam klimat, żeby jak najdłużej pozostać w tym klimacie.
Odwiedziłam Camporę, Pompeje, Neapol, Rzym, Watykan, Chianchano Terme, Florencję, Pizę, Sienę, San Giminiano i Monte Cassino. Nie martwcie się, nie będę opisywała każdego dnia po kolei, jak w jakimś pamiętniku, ale opowiem o najlepszych miejscach, ciekawostkach i oczywiście o zdjęciach "must have"
Pompeje
Jest to miasto wielkości Watykanu, które zostało znalezione przez przypadek, najprawdopodobniej podczas jakichś remontów kanalizacyjnych. W 79 roku n.e. zostało ono zalane lawą przez pobliski wulkan Wezuwiusz. Wszystko co znajduje się w Pompejach zostało wykopane spod zaschniętej lawy, bądź odlane w powstałych otworach (odlewano głównie ludzi i zwierzęta, których ciała przez lata uległy rozkładowi). Fascynujące w tym miejscu było między innymi to, co stworzyli starożytni. Pierwsze rynsztoki, przejścia dla pieszych, czy symbolika, o której troszkę za chwilę. Mieli oni też swoje sklepy, urzędy, siłownię, saunę, a nawet teatr.Jeśli chodzi o wspomnianą przeze mnie wcześniej symbolikę, to tutaj będzie trochę...Dziwnie? Nie zwykłam mówić, ani pisać o takich rzeczach, ale po prostu czuję, że muszę się tym z Wami podzielić. W końcu podróże kształcą, prawda? Dzięki tej ciekawostce możecie nawet "zabłysnąć" w towarzystwie.