Translate

Współpraca?

Kontakt : mal.gorna0@gmail.com

piątek, 19 czerwca 2020

Sto dni kwarantanny?

Dzisiaj jest ten dzień. Czekałam na niego. Po co? Nie wiem. Po prostu chciałam czekać na coś, co jest realne. 
Mówiono, że wrócimy po dwóch tygodniach. Po świętach. W czerwcu. 

Jednak tak się nie stało. Mimo zniesienia pewnych obostrzeń niektóre miejsca nie działają w pełni i częściowo funkcjonują zdalnie.
Za datę rozpoczęcia kwarantanny przyjęłam środę, 11 marca - dzień wcześniej ostatni raz pojawiłam się na uczelni, ale wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam - a za jej koniec uznam moment...Kiedy będzie można tam wrócić? Nie wiem. Może jakoś w wakacje? A może powinnam już?


Pisząc posty, teksty, grając, potrafiłam spędzić przed komputerem wiele godzin. Jednak studiując online było ciężko. Doba się skurczyła, zadania wydawały się ciągnąć w nieskończoność. Oczy piekły, plecy bolały, a mózg parował od nadmiaru bodźców i braku odpoczynku. Stresowałam się. Nowa sytuacja, w której nie umiałam się odnaleźć. Nowe zadania, z którymi nie byłam w stanie sobie poradzić. Zbyt wiele na raz, bym mogła temu sprostać - tak mi się wydawało, ale mówi się trudno i idzie dalej.

niedziela, 14 czerwca 2020

Głodnemu trup na myśli

Autorka: Iwona Banach
Wydawnictwo: Dragon
Liczba stron: 350
Data premiery: 17 czerwca 2020
Ocena: 4.5/5


"Do drogiego ośrodka leczenia zaburzeń odżywiania przyjeżdżają dwie „polskie Amerykanki”. Kiedy zwłoki jednej z nich zostają znalezione na klatce schodowej pobliskiego bloku, marząca o karierze prywatnego detektywa Magda postanawia rozpocząć śledztwo. Niebawem okazuje się, że zmarła kobieta była milionerką, że pochodziła właśnie z tych okolic i że… zobaczyła ducha.
Magda zakłada agencję detektywistyczną, licząc na pomoc ze strony swojego chłopaka policjanta, ale Mikołaj od początku był przeciwny temu pomysłowi i nie zamierza jej wspierać. Magda nie poddaje się i zaczyna działać na własną rękę. Sytuację wykorzystuje Paweł, który nadal chce odzyskać byłą dziewczynę. Tymczasem Emilia Gałązka jest już gotowa na kolejny koniec świata."

Po książkę sięgnęłam z czystej ciekawości. Słyszałam o pierwszej części „Niedaleko pada trup od denata” i opinie były różne. Postanowiłam na własnej skórze przekonać się z czym mamy do czynienia. Oczywiście miałam moment zawahania, ale pierogi na okładce ostatecznie mnie przekonały.