Kochani moi!
Jako, że zaczął się grudzień to postanowiłam dołączyć do grona osób, które piszą blogmasy, ponieważ mam nadzieję, że to mi pomoże znaleźć nową radość, z oczekiwania na święta
Dzisiaj zajmiemy się magią świąt. Kto ją czuje, to niech się trochę podzieli, ponieważ u mnie magicznego pyłku brak. Dlaczego?
Jako, że zaczął się grudzień to postanowiłam dołączyć do grona osób, które piszą blogmasy, ponieważ mam nadzieję, że to mi pomoże znaleźć nową radość, z oczekiwania na święta
Dzisiaj zajmiemy się magią świąt. Kto ją czuje, to niech się trochę podzieli, ponieważ u mnie magicznego pyłku brak. Dlaczego?
Po pierwsze : doszłam do takiego momentu w moim życiu, że nie mam czasu na patrzenie na pierwszy śnieg przez godzinę i nie ogłaszam tej informacji wszystkim ludziom, którzy są w zasięgu rażenia. Teraz to nic wielkiego. To po prostu śnieg.
Po drugie : Jako małe dziecko co roku miałam kalendarz adwentowy z czekoladkami i codziennie niecierpliwie czekałam żeby zjeść kolejną. Ba! Nawet wstawałam szybciej! Teraz również mam owy kalendarz, ale wygląda to nieco inaczej. Nie czekam z niecierpliwością, bo to tylko czekolada. Jeden mały kawałek słodkiej przyjemności. Najlepiej by było nie zjeść ani jednej przez 23 dni i zjeść wszystkie na raz. Proste? Proste.
Po trzecie : jeśli chodzi o czekanie, to tak jak już mówiłam, nie mam czasu na siedzenie i gdybanie jak to będzie cudownie tego 24 dnia. Póki co, to ja żyję z zasadą byle do piątku.
Po czwarte : Ozdoby świąteczne leżą gdzieś w pudełku na dnie jednej z szaf i nawet nie ma siły żeby ich poszukać, a co dopiero wyciągać i układać.
Tak więc, poczekam na magię świąt, aż powieszę kolorowe lampki.
Kurtyna.
Kurtyna.
Kilka informacji organizacyjnych :
Blogmasy będą się pojawiały w każdy poniedziałek i czwartek, będą miały różną tematykę, jeśli macie jakieś propozycje to piszcie
Blogmasy będą się pojawiały w każdy poniedziałek i czwartek, będą miały różną tematykę, jeśli macie jakieś propozycje to piszcie
PS. Kevin już na Was czeka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz