Oddajcie mi magię świąt!

Wszyscy wiedzą jak powinny wyglądać święta, czyż nie? Jeśli nie, to bardzo mi przykro. Aczkolwiek jestem pewna, że takie wyjątki to naprawdę rzadkość.
Ja rozumiem, że kochamy święta, te wszystkie ozdoby, potrawy, zapachy i całą resztę, ale...JA SIĘ PYTAM PO JAKĄ CHOLERĘ ŚWIĄTECZNE REKLAMY W LISTOPADZIE?! 

Kilka lat temu zastanawiałam się nad tym, dlaczego święta wydają mi się krótsze, mniej radosne, mniej spełnione. W ogóle nie czuję tego dreszczyku podczas robienia pierniczków, pierogów, świątecznego sprzątania czy ozdabiania choinki. W tym roku olśniło mnie dlaczego.

To wszystko przez świąteczne muzyczki w reklamach i świąteczne wystawy.
Zgadnijcie co kupiła sobie moja 8-letnia siostra jakieś 3 tygodnie temu. Misia? Lalkę Barbie? Książkę? Sukienkę? NIE. Kupiła sobie bombkę. Tak jest, bombkę! Taką na choinkę, różową, w kształcie gwiazdki.
Jak to piszę to aż mi się chce płakać. Idzie zrozumieć, że np. różne fabryki czy sklepy muszą się szybciej przygotować, aby dla wszystkich starczyło. Na przykład moja mama jest krawcową i już zaczęła robić świąteczne mikołajkowe skarpety, by nie było ich za mało, jak rok temu. Ale nie mogę zdzierżyć tego, że już w listopadzie to wszystko idzie świątecznym torem. To boli. Nie ma tego takiego dziecięcego czekania, w sumie już na nic. Nie czekamy na święta, bo zaczynają się już teraz, niektórzy ludzie nie czekają na pierwszą gwiazdkę, dzieciaki nie czekają na śnieg, ani na prezenty, bo te już są pod choinką.
Nie wiem, dokąd zmierza ten świat. Czuję się, jakby ktoś odbierał mi ostatni kawałek dzieciństwa, bo to jeden z niewielu momentów, kiedy możesz wyciągnąć z siebie to małe dziecko, którym byłeś kiedyś. Możesz zjeść ile zmieścisz, możesz płakać ze szczęścia z otrzymanych prezentów, albo czegokolwiek, możesz wejść pod choinkę, możesz się śmiać z nieśmiesznych żartów, możesz spać ile wlezie, możesz czytać, grać... Możesz wiele, naprawdę. Ale żeby to zrobić, trzeba poczuć tą magię, którą nam odbierają.
Jak będę dorosła, to zawsze w listopadzie będę wyłączała telewizor z prądu, bo oszaleję.
A jak wasze odczucia na ten temat?