Translate

Współpraca?

Kontakt : mal.gorna0@gmail.com

sobota, 20 sierpnia 2016

Doceń siebie!

Dobra. Odkładałam to. Obejrzałam wszystkie odcinki Vroobelka, przeczytałam z 7 postów Gosiarelli, nadrobiłam większość spraw, które zawaliłam w wakacje. Po za jednym - blogiem.

A teraz tak : pomimo wielu błędów w moim życiu żyję dalej i odkrywam nowe horyzonty, ale chwila... Pewnie sobie myślisz : Jakie problemy może mieć 16-latka? Co Ty wiesz o życiu? Ile Ty mogłaś przeżyć? Za kogo Ty się uważasz w ogóle? 
Powiem tak : dla 5-latka problemem może być brukselka na obiad, albo złamana kredka. 8-latka może się bać, że przewróci się ze świeczką na komunii w kościele. 12-latka może się zmartwić i przejąc tym, że nikt jej nie zaprosił na bal 6-klasisty. 
Każdy ma swoje problemy co do wieku, niektórzy mają w życiu mniej szczęścia niż inni i właśnie tak to wygląda. 



Wstąpiła we mnie nowa energia i jeszcze nie wiem jak to wykorzystam, ale coś zrobię na pewno.
A wiecie dlaczego? 
Uwierzyłam w siebie. NARESZCIE! 
" Tak, wiem, to takie trudne i łatwo mi mówić. Tak, tak, oczywiście, masz rację" - właśnie tak mogłabym powiedzieć. Ale nie. Dzisiaj jestem tu dla Ciebie, żeby poprawić Ci humor, dodać wiary w siebie, pokazać Ci coś nowego...Albo po prostu dlatego, żebyś błądząc po internecie miał co czytać. 

Jak uwierzyć w siebie? 

  1. Weź kartkę. 
  2. I długopis. 
  3. Po jednej stronie napisz to z czym sobie radzisz. Możesz tam wypisać WSZYSTKO. Zacząwszy od używania telefonu a na oddychaniu skończywszy. O! Możesz jeszcze dopisać, że umiesz czytać, pisać, jeść...I co? Już masz kilka rzeczy. 
  4. Teraz wystarczy, że będziesz pisać tak długo aż: 
  • skończy Ci się długopis, 
  • Zacznie boleć Cię ręka 
  • nie starczy Ci kartki 
     5. Jeśli Ci to nie wystarczy, napisz namiary na ludzi, którzy zawsze Ci pomogą, albo przynajmniej                      pogadają. 
     6. Powieś sobie tą kartkę w WIDOCZNYM miejscu. 

I tyle w temacie. 

Ps. Mogę mieć do Ciebie prośbę? Uśmiechnij się! 

Ps2. Szykuje się recenzja Suicide Squad, Historia pewnego rozwodu oraz kolejna część "A gdyby tak..." 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz