Translate

Współpraca?

Kontakt : mal.gorna0@gmail.com

wtorek, 19 stycznia 2021

To nie jest do diabła love story TOM II


Autorka:
Julia Biel

Cykl: Love Story

Wydawnictwo: Media Rodzina

Liczba stron: 392

Data wydania: 17 czerwca 2020 

Ocena: 5.5/6


"Ella – jest niczym crème brûlée – w środku rozpływająca się słodycz zamknięta pancerzykiem ze skarmelizowanego cukru.



Jonasz – jak każdy pewny siebie facet – ma nieodparty urok, zwierzęcy magnetyzm i… zawyżone mniemanie o sobie.

Coś, co Ella i Jonasz zmyślili na poczekaniu, urosło do rozmiarów piramidalnego kłamstwa i teraz żyje własnym życiem. Trudno stawiać wygórowane żądania, kiedy najlepsza przyjaciółka chce cię pogrzebać żywcem w twoim własnym szczęściu, a wszechświat odmawia współpracy. Zwłaszcza gdy się okazuje, że zakochanie to najkrótsza droga człowieka do autodestrukcji, a przełączenie się w tryb stand-by i wylot na amerykańskie wesele może ludzi albo do siebie zbliżyć, albo pchnąć do zbrodni."

Ogarniała mnie niecierpliwość totalna. Po przeczytaniu pierwszego tomu (którego recenzję znajdziecie >>TUTAJ<<) siedziałam jak na szpilkach w oczekiwaniu na rozwój tych emocjonujących wydarzeń. Znalazłszy wyczekiwaną książkę pod choinką nie posiadałam się z radości - wreszcie! 

Nie potrzebowałam wiele czasu, by na nowo zatopić się w historii Elli i Jonasza. Jeśli miałabym określić ten tom jednym słowem, to postawiłabym na oczekiwanie. Teraz uwaga, bo będą spoilery, więc lepiej niech pójdą stąd ci, którzy jeszcze nie zetknęli się z pierwszą częścią - nie chcę Wam odbierać tej przyjemności. 

Teraz, skoro zostaliście na własną odpowiedzialność, możemy iść dalej. Użyłam określenia oczekiwanie, ponieważ przez cały czas na coś czekamy. Historia płynie od zdarzenia do zdarzenia i wszystko układa się w falę powolnego dynamizmu - niby wszystko dzieje się powoli, tęsknota ciągnie tygodniami, ale punkty kulminacyjne dzieją się szybko, nagle, bez ostrzeżenia. Wystarczy że mrugniesz a całe zdarzenie zdąży już minąć. 

 Ironia jaka bije już od pierwszych stron pierwszego tomu, nadal utrzymuje się na odpowiednim poziomie. To jeden z powodów dlaczego pokochałam Love story. Inna sprawa, że opisy które się pojawiają są skromne ale treściwe. Z łatwością możemy sobie wyobrazić upalny dzień w Utah. O ironii i ewokujących obrazach powinnam wspomnieć pobocznie, niemniej jednak uważam że bez tych elementów to nie byłoby to. Język jakim posługuje się autorka jest dynamiczny, trafia do czytelnika w taki sposób, że nie można się oderwać. Nasza uwaga non stop jest czymś przykuwana i co najważniejsze utrzymywana.

Dalej mamy do czynienia z toksyczną relacją dziecko-rodzic, ale tym razem szerzej ukazana jest kwestia ukrywania uczuć i tego jak ważne jest zaufanie. W związku trzeba być szczerym, rozmawiać ze sobą i dbać o relację (z resztą nie tylko w związku, najlepiej to wszędzie) i jeśli się zawiedzie to trzeba się naprawdę postarać by odzyskać nadszarpnięte lub całkowicie zerwane zaufanie. Myślę, że większość z nas ma tego świadomość, a To nie jest do diabła love story to potwierdza co sprawia, że historia jest autentyczna (oczywiście nie tylko dlatego ale jednak). Nie zdziwiłabym się, gdyby taka plątanina zdarzeń przytrafiła się komuś naprawdę.

Pozostaje jeszcze kwestia zakończenia, które jest swego rodzaju obietnicą, ale niestety nie do końca mnie satysfakcjonuje. Cieszyłabym się bardziej, gdybym mogła od razu sięgnąć po kolejny tom, ale nie można mieć wszystkiego. I też mam nadzieję, że w trzeciej części będzie się działo więcej konkretów, no bo jak to tak trzymać fanów Nutelli i Jonasza w niepewności...

Żeby nie było niedomówień - polecam cieplutko! Na ogrzanie serca zimową porą szczególnie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz