Translate

Współpraca?

Kontakt : mal.gorna0@gmail.com

czwartek, 27 maja 2021

Wielki ogarniacz pracy, czyli jak robić i się nie narobić


Autorzy:
Pani Bukowa, Pan Buk 

Cykl: Wielki Ogarniacz Życia (3)

Wydawnictwo: Znak

Liczba stron: 320

Data wydania: 13 listopada 2019

Ocena: 4/5  

Doczekałam się Wielkiego ogarniacza pracy na półce. Pięknie się prezentuje razem z innymi! Ale do rzeczy. Sięgnęłam po tę książkę dlatego, że kocham osobowość Pani Bukowej. To moja mentorka w dziedzinie osiągania dystansu do życia. Lubię się też pośmiać z "obrazków z internetów", bo dzięki nim tragizm życia przyjmuję z pewnym uśmiechem. Oczywiście podstawowym elementem, który nadaje wszystkiemu sens jest ironia. To chyba mój ulubiony środek artystyczny, dlatego Wielkie ogarniacze tak bardzo mi się podobają.

    Wydaje mi się, że książka nie trafi do tych, którzy nie rozumieją korpo (chociaż to trudne stwierdzenie, bo czasem i ci co pracują w korpo nie rozumieją z czym mają do czynienia). To trzeba po prostu czuć i wiedzieć - nie wiem jak to wytłumaczyć. Mogę jedynie powiedzieć, że jeśli poprzednie książki Pani Bukowej przypadły Wam do gustu to z tą też tak będzie. W dużej mierze opiera się  ona na grotesce, ironii, prześmiewczym ukazaniu brutalnej korporacyjnej rzeczywistości (z resztą nie tyczy się tylko korpo, ale zwyczajnej pracy też). Można się albo śmiać, albo płakać, albo...Jedno i drugie. Zależy jak bardzo czujecie się związani z tym tematem (ja się śmiałam bo rzuciłam korpo, a bardziej to korpo rzuciło mnie - przez pandemię). 

    W wielkim ogarniaczu pracy znajdziemy adekwatne obrazki, żarciki czy super slang, który niekiedy wymagał zajrzenia do mini słownika (takowy również został odpowiednio przygotowany). Dowiemy się też troszkę o tym jak może wyglądać utrata pracy i jej poszukiwanie. Te specyficzne zdarzenia rządzą się swoimi prawami i właściwie tyle. Dzięki tej żółtej książce można do tego podejść z dystansem i przygotować się na dziwne sytuacje.

    Tekst jest podzielony na  krótkie rozdziały, przeplatany zabawnymi rysunkami, co sprawia, że czyta się go bardzo szybko. Jest to zarówno zaleta jak i wada. Zaleta dla tych, którzy chcą odhaczyć kolejną przeczytaną książkę, a wada dla tych, którzy chcieliby więcej. Na szczęście do książki można wracać (albo do samych śmiesznych obrazków). Tutaj też pojawia się pewne ryzyko - nie każdy śmieje się z tego samego, więc weźcie na to poprawkę. Ja mam skomplikowane poczucie humoru i czasem śmieszą mnie totalne suchary, a memów widziałam tyle że mogę je cytować. Nie wiem czy to powód do dumy, ale po prostu wolę Wam o tym powiedzieć. Nie chcę żebyście się nastawili na śmiech do utraty tchu i się zawiedli. 

    Komu polecam? Tym, którzy nie lubią swojej pracy lub czasem mają jej dość i są zmęczeni. Być może trochę się pośmiejecie pod nosem, nabierzecie dystansu i spojrzycie na szefa trochę inaczej (a jeśli jesteście szefem, to nie bierzcie tej książki na bardzo poważnie). Z drugiej strony może to zachęci Was do jakich zmian w swoim super CV? 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz