Translate

Współpraca?

Kontakt : mal.gorna0@gmail.com

sobota, 2 września 2017

Szkolne nawyki i porady, które warto wdrożyć w życie

Witam wszystkich! Mamy wrzesień (jakby ktoś nie miał kalendarza) i tak jak obiecałam, pojawia się kolejny post "Back to school", tym razem o szkolnych nawykach. 

Nie stosuj zasady "piciu minutek"!

I tak wszyscy wiemy, że to nic nie da. W ciągu tych pięciu minut mogą się zdarzyć dwie rzeczy. Pierwsza : w ogóle nie zaśniesz. Druga : zaśniesz, ale na dłużej, a w efekcie spóźnisz się na lekcje.
Lepiej jest dać sobie spokój, wstać od razu i zacząć działać. Tego, że będziecie idealnie wyspanymi, tryskającymi energią wulkanami nie mogę zagwarantować, ale za to jestem pewna, że będziecie się czuli o wiele lepiej psychicznie, a Wasz organizm będzie Wam wdzięczny. Dlaczego?
Ponieważ, jeśli wstaniecie od razu, nie będziecie musieli się spieszyć, zdążycie się normalnie ubrać, na spokojnie zjeść śniadanie, a do tego nie będziecie się stresować spóźnieniem, czy niepasującym elementem garderoby, który - na wasze nieszczęście - zauważycie dopiero w autobusie. I pomyślcie o tej małej satysfakcji "wstałam za pierwszym razem!", "Zdążyłem na pierwszy autobus!", "Mam jeszcze czas na odrobienie matmy przed lekcją!"*

*Nie pochwalam, ale zdarzają się takie przypadki. 



Mniej znaczy mniej!

W reklamach słyszy się tylko "Mniej znaczy więcej", ale ja mówię NIE! 
Sklepy pękają w szwach od ilości zeszytów, książek, cienkopisów, kredek, bloków wszelkiego rodzaju, teczek, plecaków, toreb i wielu innych rzeczy. No i do tego promocje, dzięki którym kupisz o wiele więcej, niż naprawdę potrzebujesz. Ja się pytam : po co?
Zacznijmy od tego, że stajesz przed ciężkimi wyborami, a potem swoje wybory taszczysz w plecaku dzień w dzień i nie masz zamiaru niczego zmieniać, bo...Bo tak. 
Bądźmy poważni. Bierzmy tylko tyle ile faktycznie jest nam potrzebne i dbajmy o nasz komfort. Na początku liceum dostałam mocną lekcję. Zwaliła mnie z nóg - dosłownie. 
Zimą, około godziny siódmej rano, szłam sobie do szkoły. Z herbatą w ręku. No i jak możecie się domyślać, wywaliłam się, bolała mnie noga, a po herbacie został tylko lekko wgnieciony, pusty termos. A wszystko dlatego, że miałam w plecaku więcej, niż naprawdę musiałam. Dlatego warto pomyśleć o tym, co jest niezbędne, żeby później się nie męczyć i nie zbierać kości z podłogi. 

Przygotuj się!

Wcześniej pisałam coś, o "normalnym" ubraniu się, jednak wiadomo, że nie zawsze uda nam się wstać o wyznaczonej porze. 
Wtedy zaczynamy panikować, biegać po całym domu. Na nodze jedna skarpetka, przebieranie spodni, bo znalazłaś plamę, na głowie jeden warkocz, a drugi ledwo zaczęty, bo nie możesz znaleźć szczotki, którą akurat masz w ręku. Znacie to? 
Żeby uniknąć tej sytuacji polecam szykować sobie ubrania wieczorem, lub przed samym pójściem spać. Resztę np. szczotkę, gumki do włosów, zegarek albo coś jeszcze innego, możecie położyć sobie na biurku, szafce czy gdziekolwiek indziej, ale w widocznym miejscu. Wtedy nie będzie już takich problemów z ogarnięciem się. Powiem z własnego doświadczenia, że dzięki temu mogłam pospać nawet DWADZIEŚCIA minut dłużej.

Rutyna.

Ogólnie, to słowo "rutyna" ma raczej negatywny wydźwięk, jednak ja bardzo lubię to słowo. Moją poranną rutyną (szkolną oczywiście, bo w wolne dni różnie bywa) jest wstanie, ubranie się, uczesanie, zjedzenie śniadania i wyjście z domu. Jestem przyzwyczajona do tego, że każdy mój dzień będzie zaczynał się praktycznie tak samo i nie mam z tym żadnego problemu, bo wiem, że to dobrze.
Zdążę i niczego nie zapomnę, a nawet gdyby miało się zdarzyć coś niespodziewanego - mogę sobie pozwolić na kilka minut "spóźnienia", bo mam na to czas. Po za tym, co nam szkodzi, jeśli rutyna wkradnie się do naszego poranka? Reszta dnia może być zupełnie inna, na spontanie. 

Zawsze pod ręką...

A może powinnam napisać "zamiast ręki? Przyznaj się, masz telefon przy sobie niemal bez przerwy, prawda?
Nie jest to zbyt dobry objaw, ale można to wykorzystać. 
Możesz mieć w telefonie wszystkie informacje, jakie są Ci potrzebne. Tylko trzeba je dobrze wpisać. To żadna tajemnica, ale warto przypomnieć.


2 komentarze:

  1. Próbowałam kiedyś wprowadzić w życie szykowanie ubrań przed spaniem, ale jakoś tak nie wyszło za bardzo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może warto spróbować ponownie? ;) Albo znaleźć nowy sposób :D

      Usuń