Translate

Współpraca?

Kontakt : mal.gorna0@gmail.com

wtorek, 4 lipca 2017

Muzyka, książki, internet i teraźniejsze oblicze miłości - Nasze być, albo nie być

I tak to teraz wygląda. A wiecie co jest najbardziej denerwujące? To, że idąc sobie przez park, albo jakąś śliczną uliczkę z ławeczkami widzę zakochane pary. Siedzą obok siebie, trzymają się jedną ręką. A co się dzieje z drugą? I tu pojawia się sedno sprawy. Druga ręka jest zajęta dodawaniem posta na facebook'a, zdjęcia na snapchat, albo na instagrama. Masakra. Zero takiej miłosnej małej iskierki. Nie chodzi mi tu o to, że mają się całować jak nienormalni, czy co, ale o to, by...No nie wiem...Popatrzeć sobie w oczy, powiedzieć sobie coś miłego, posłodzić i tak dalej. ( Jestem nieuleczalną romantyczką i mam za duże miłosne wymogi, współczuję mojemu przyszłemu chłopakowi XD )



 Co do reszty związanej z internetem, denerwują mnie małe dzieci w necie, które ewidentnie nie mają pojęcia jak korzystać z facebook'a. Albo jakieś wielkie dyskusje na temat tego, że ktoś coś lubi, a drugi tego nienawidzi. Jeju! Każdy ma prawo do własnego zdania i tyle! A wystarczy tylko jedno zdanie do rozpętania bezsensownej dyskusji pełnej wyzwisk i poniżania. Ehh...

Z resztą nie uważacie, że internet zajmuje za dużą część naszego życia?

Miłość dziś - Nastolatkowie zakochują się bardzo często. Niektórzy częściej, niektórzy rzadziej, ale jednak. Najgorsze jest to, że słowo "Kocham" traci na wartości. Dlaczego? Bo nadużywamy go. Mówimy bez potrzeby. Kłamiemy. Mówimy : "To jest miłość i mam prawo powiedzieć, że kocham swoją dziewczynę/ chłopaka". No dobra masz prawo, ale najpierw upewnij się, że masz zamiar "zostać na dłużej" itp. A nie tydzień i koniec. To nie jest miłość. To tylko chwilowe zauroczenie. I tyle. Denerwują mnie tacy chłopacy, lub takie dziewczyny, co myślą, że mogą mieć każdego. I są razem tydzień, dwa dni albo 24 godziny. Pasuje Wam taki układ? Mnie nie bardzo.

Ale co zrobić? Wyraziłam swoje zdanie, na temat tego, że ten świat mi się nie za bardzo podoba, bo elementy jakie dają mi szczęście, zanikają.
Możliwe, że zostanę skrytykowana, wyśmiana i nie wiadomo co jeszcze. Ale mam to pośrednio gdzieś.
Bo :
Po 1 : każdy ma prawo wyrażać swoje zdanie wszem i wobec, gdzie i kiedy chce,
i po 2 : Robię to co lubię. A wiadomo, że każdy nawet mały sukces niesie za sobą konsekwencje.
Ode mnie to tyle. Do następnego posta!

Ps. Nie mówię, że wszyscy są tacy sami, ale z przykrością stwierdzam zwiększanie się liczby tego typu osób.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz