Zaplanuj sobie śmierć

 Autorka: Milena Wójtowicz

Wydawnictwo: W.A.B

Liczba stron: 336

Data wydania: 2 czerwca 2021

Ocena: 4/6

"Czy piątek trzynastego to dobra data na morderstwo?
Gdy główny planista kończy martwy, cała produkcja stoi pod znakiem zapytania, a firma nieuchronnie pogrąża się w chaosie. Zarząd blednie na myśl o przestoju, policję bardziej interesuje, kto zabił Mirka Biernackiego. Wszyscy są podejrzani, zwłaszcza Stella, bo do inspektora Chętka szybko docierają wieści o jej zatargach z ofiarą. Pracownicy podejmują własne śledztwo, wymagają tego sprawiedliwość, wiszące nad głowami terminy dostaw i spragniony najświeższych plotek kierownik jakości."

    Są ludzie, którzy myślą o śmierci więcej niż przeciętny człowiek. Są ludzie, którzy planują swoją śmierć. I nie wiem czy gorsze jest planowanie własnej śmierci, czy moment, gdy ktoś inny planuje twoją. Obie myśli są przerażające i szczerze mówiąc, nie chciałabym znać na nie odpowiedzi. Zaplanuj sobie śmierć zaczyna się od ogólnego zamieszania, chaosu i gdybań szarego tłumu. 

    Gdy w firmie dochodzi do morderstwa nic nie działa zgodnie z planem. Produkcja zostaje wstrzymana, przez co pojawia się więcej i więcej problemów, a najgorsze w tym wszystkim jest to, że każdy jest podejrzany. Dodatkowo po budynku buszuje policja i prokuratura, a w korporacji plotki szybko się rozchodzą i trudno zapanować nad tłumem.  Potrzebowałam czegoś, co nie jest romansem, ale też nie jest mocnym kryminałem z dokładnym (wręcz obrzydliwym) opisem zwłok i miejsca zbrodni. Stwierdziłam, że dam temu szansę, bo opis nie brzmiał jakoś...Brutalnie. Powiedziałabym nawet, że byłabym w stanie zakwalifikować tę pozycję do komedii kryminalnych (nawet jest wzmianka na okładce ale nie wszędzie jest do znalezienia w tej kategorii). Pomyślałam też, że forma audiobooka będzie idealnym rozwiązaniem (lub prawie idealnym, bo zawsze może się trafić lektor, który z jakiegoś powodu nie będzie nam odpowiadał, na szczęście tym razem było w sam raz). Ciekawy tytuł skusił mnie do przesłuchania - no bo z jakiego powodu ktoś miałby planować swój koniec? A jeśli już, to w jaki sposób? 

    Bardzo spodobał mi się motyw korporacji, tam przewijają się różnego rodzaju osobowości, które wykonują dobrą lub mniej satysfakcjonującą szefa pracę. Mamy sarkastyczną planistkę, największego plotkarza, naczelną marudę i "świeżaka" na stanowisku. Zaskakujące jakie efekty może przynieść wewnętrzne śledztwo (całkiem się ucieszyłam, że historia nie jest przedstawiana i "rozwiązywana" przez policję czy detektywa). Koniec końców w biurze każdy coś wie, ale dopiero sklejenie wątków w całość daje pewien obraz sytuacji. Czy łatwo się domyślić kto jest mordercą? Niezupełnie. Pomieszanie z poplątaniem skutecznie nas od tego odciąga, aczkolwiek w pewnym momencie...

    Bardzo zabawna, sarkastyczna, obnaża wszelkie nieprawidłowości w działaniu korporacji. Wciąga, choć nie trzeba się skupiać jakoś szczególnie (w sam raz do słuchania gdy trzeba robić coś innego, najlepiej monotonnego, nieangażującego). Przyjemna w odbiorze, fajnie napisana i dobrze dobrana lektorka, co istotnie miało ogromny wpływ na dokończenie odsłuchu. 

Polecam na leniwy dzień, lub taki przeznaczony na załatwianie spraw monotonnych. Relaksująca, poprawiająca humor i pobudza szare komórki - zgadniesz kto jest mordercą i jaki miał motyw? I po co był cały ten plan?