Autorka: Magdalena Witkiewicz
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 368
Data wydania: 28 października 2020
Ocena: 4/6
Do niektórych książek trzeba dojrzeć. Muszą odczekać na odpowiedni moment między innymi książkami ze stosika wstydu. A kiedy już ta kolej nadejdzie...To nie ma odwrotu!
W oczekiwaniu na święta sięgnęłam po "Listy pełne marzeń", jeśli obserwujecie mnie dłużej to wiecie, że uwielbiam książki Magdaleny Witkiewicz. Do tej jednak musiałam się nieco mocniej przekonać i zebrać w sobie, żeby ją przeczytać. Być może czekała na odpowiedni moment, by ocieplić kilka zimowych chwil (książki świąteczne mają to do siebie, że ogrzewają nam serce i dają trochę ciepła, cudownie, prawda?).